Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny tydzień
przygód. W poniedziałek, środę oraz czwartek spotkaliśmy się w
wyznaczonym miejscu, aby kontynuować wakacyjną przygodę. Nawet burza nie
była dla nas straszna i nie przerwała nam zabawy. W czasie deszczu, schronieni
pod daszkiem graliśmy w karty, bawiliśmy się w kalambury, „opowiadaliśmy o
swoim księżycu,” „wykonywaliśmy głuche telefony”, a śmiechu było przy tym
więcej niż kropli deszczu.
W słoneczne dni graliśmy w ziemniaka, (bo to, jest już nasza tradycja),
skakaliśmy przez linę, odbijaliśmy, kozłowaliśmy, kopaliśmy, podrzucaliśmy
wszystkim, czym się da.
A gdy upał bardzo doskwierał wachlowaliśmy się kolorową chustą, wypowiadaliśmy nasze imiona. Z wielką zręcznością podawaliśmy sobie „kamyczki”, ringo, piłkę. Wykazaliśmy się dużą pomysłowością i zmysłem artystycznym tworząc piękne bransoletki.
A gdy upał bardzo doskwierał wachlowaliśmy się kolorową chustą, wypowiadaliśmy nasze imiona. Z wielką zręcznością podawaliśmy sobie „kamyczki”, ringo, piłkę. Wykazaliśmy się dużą pomysłowością i zmysłem artystycznym tworząc piękne bransoletki.
Do „poczytania” w przyszłym tygodniu.
Pozdrawiamy
Dorota i Wojtek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz