Dwa miesiące jak z procy
strzeliły i lato podwórkowe na Błoniach zmieniły. Raz, dwa, trzy szkoła już
otwiera drzwi, ale temat zmieniamy, chociaż się go nie obawiamy. Co się działo
wiemy tylko my i w pamięci pozostaną super gry. Ostatni tydzień był w dechę i
krzesła sprawiły nam uciechę. Zabawa z nimi szalona była, bo zwinność i spryt
ćwiczyła. Mumie z papieru też zrobiliśmy i się super przy tym bawiliśmy.
Przysłowia odgadywaliśmy i się przy tym edukowaliśmy. W zoo się wcieliliśmy i
zwierzęta nam pomagały i alfabetycznie się odgadywały. Plum plum też było i się
super skończyło. Peruki, kapelusze i śmieszne stroje z worka losowane były, na
dzieci wskakiwały i przy tym wszystkich rozśmieszały. Logiczne zdania w
drużynach tworzyliśmy, różne rzeczy wychodziły, które do głowy przychodziły.
Kartki też zaginaliśmy, na prawo je podawaliśmy i ze śmiechu pękaliśmy. Trzy
cechy każdy z nas miał i ktoś odgadnąć je chciał. Zabawa na spostrzeganie też
była i jak kto wygląda ćwiczyła. Na koniec lata tego piramidę z kubków
stworzyliśmy i się przy tym łączyliśmy. Był też tort pożegnalny malinowy dla
ochłody. Czas nam minął z wesołą miną.
Anna i Ewa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz